niedziela, 16 czerwca 2013

Odpowiedzialność członków zarządu za zobowiązania spółki z o.o.


Co jakiś czas – jak i większość moich kolegów – spotykam się z pytaniem, jaka forma prowadzenia działalności gospodarczej jest najkorzystniejsza i niesie za sobą najmniejsze ryzyko. Odpowiedź nie jest prosta i wymaga wszechstronnej oceny sytuacji. Często jednak efektem takiej analizy jest stwierdzenie, iż najlepszym wyjściem jest utworzenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (przynajmniej na początek). 

Decydując się na założenie takiej formy działalności, zwrócić należy uwagę na kwestię odpowiedzialności członków zarządu spółki. Zgodnie z art. 299 § 1 k.s.h. jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania. Dodatkowo przepis zastrzega, iż członek zarządu może się uwolnić od odpowiedzialności, jeżeli wykaże, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie układowe, albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcie postępowania układowego nastąpiło nie z jego winy, albo że pomimo niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcia postępowania układowego wierzyciel nie poniósł szkody.

W praktyce bardzo często zdarza się, iż do odpowiedzialności pociągany jest członek zarządu, którego nazwisko widnieje w Krajowym Rejestrze Sądowym. Wierzyciele spółki powołują się w takim przypadku na domniemanie prawdziwości danych ujawnionych w KRS. Czy jednak faktycznie osoba widniejąca jako członek zarządu winna ponosić odpowiedzialność za zobowiązania spółki powstałe w czasie, kiedy nie pełniła w niej jakiejkolwiek funkcji?

Odpowiedzi na tak postawione pytanie dostarcza analiza poglądów wyrażanych w doktrynie i judykaturze. Jak wynika z powołanych wyżej okoliczności, dla przyjęcia odpowiedzialności na podstawie art. 299 § 1 k.s.h. istotne jest więc by zobowiązanie spółki istniało już w okresie, w którym osoba mająca ponosić odpowiedzialność pełniła funkcję członka zarządu (wyrok SN z dnia 2 lutego 2007 r., IV CSK 370/06, niepubl.; wyrok SN z dnia 11 lutego 2010 r., I CSK 269/09, niepubl.; uchwała SN z dnia 28 lutego 2008 r., III CZP 143/07, OSNC 2009/3/38). Co za tym idzie, odpowiedzialność tę ponoszą wyłącznie te osoby, które w dacie powstania zobowiązania pełniły funkcję członków zarządu (wyrok SN z dnia 25 września 2003 r., V CSK 198/02, niepubl.). Osoba, która została odwołana uchwałą wspólników z funkcji członka zarządu spółki z o.o. bądź też która złożyła skuteczną rezygnację z pełnienia funkcji nie ma już od tej chwili wpływu na prowadzenie spraw spółki i nie może jej reprezentować, co musi więc wyłączać jej odpowiedzialność za zobowiązania spółki powstałe po jej odwołaniu (wyrok SN z dnia 7 lipca 2005 r., V CK 839/04, niepubl.).

Wskazać w tym miejscu należy, iż były członek zarządu nie ponosi odpowiedzialności nawet wówczas, gdy jego nazwisko nadal ujawnione jest w Krajowym Rejestrze Sądowym. Wpis do rejestru ma bowiem wyłącznie charakter deklaratoryjny i jako taki nie rozstrzyga o ponoszeniu przez tę osobę odpowiedzialności na podstawie art. 299 § 1 k.s.h. (wyrok SN z dnia 19 marca 2009 r., III CSK 219/08, niepubl.; wyrok SN z dnia 28 kwietnia 2006 r. V CSK 39/06). Należy przy tym zauważyć, iż ustępujący bądź odwołany członek zarządu nie ma możliwości skutecznego zainicjowania zmian w rejestrze, albowiem nie jest już umocowany do działania w imieniu spółki. W mojej jednak ocenie, w przypadku braku aktywności nowego zarządu, należy skierować do właściwego sądu rejestrowego informację o niezgodności danych zawartych w rejestrze z rzeczywistą sytuacją – z całą pewnością będzie to dla nas znaczne ułatwienie na etapie ewentualnego postępowania sądowego.

2 komentarze:

  1. to było moje pytanie na egzaminie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie zastanawia mnie jedna kwestia. Jak sprzedać spółkę np. z kredytem/długiem, aby uwolnić od odpowiedzialności zarząd, który umowę kredytową podpisał? Widziałem różnego rodzaju zapisy w różnych umowach sprzedaży udziałów w stylu "kupujący oświadcza, iż zna sytuację finansową firmy", ale czy to coś zmienia? Oczywiście pisząc sprzedaż spółki, mam na myśli przy okazji zmianę zarządu.

    Czy jest zatem jakiś bezpieczny sposób dla starego zarządu na sprzedaż spółki z takim zobowiązaniem?

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.